Zdobyliśmy ją w naprawdę trudnym warunkach. Wiejący wiatr i zacinający deszcz wystraszył wszystkich. Plus był taki, że mieliśmy ją całą dla siebie, minus kompletny brak widoczności...:/
Początek nie zapowiadał się groźnie...:)
przed szczytem jeszcze humorek dopisywał...:)
stopniowo tłum malał...
poza w stylu: normalnie nie dam się i przeczekam...:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz