niedziela, 29 maja 2011

Łódzkie Zoo

Prezentuje cześć akwaryjną oraz "Motylarium".




Gdzie jest Nemo...;-)







"Motylarium" zaprezentowało się dosyć skromnie...:/


Na koniec dorzucam lekko znudzonego Misia...;-)

poniedziałek, 23 maja 2011

Botanikujemy się

To jest historia o tym jak to spotkały się trzy literki M. Na początku plan był ambitny. Naprawdę staraliśmy się być poważni i zrobić COŚ.







mój nikonik i nikomu go nie oddam, a moje są okulary ooo...:P



Nasze zdjęcie zbiorowe. Próbowaliśmy skakać na trzy, oczywiście nikt nie zdążył, wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. Niektórych nawet zniosło na krzaki...:P inni pokazują palcem, że właśnie robi się zdjęcie tak właśnie rooobi się...;-)


 nie poddaliśmy się...:)



dopiero teraz widzę kto się naskakał najwięcej...:*

niedziela, 8 maja 2011

Beskid Śląski_część zachodnia

Opis szlaków nie funkcjonuje w Beskidach i całkowicie odpowiada powiedzeniu  "a róbta co chceta". Niby jest, ale tak naprawdę kto go widział. Takim sposobem urocza trasa nam się nieco wydłużyła i zamiast maksymalnie 3 wędrowaliśmy prawie 5 godzin w lesie. Na górze piękne widoki z jednej strony rozciągająca się Bielsko - Biała (za starówkę uwielbiam) z drugiej strony Szczyrk.

W dole szczerzy się Szczyrk...


No przecież od razu widać, że to Bielsko - Biała...;-)


...dalej to już trasa w górę...:)




Jezioro Żywieckie

..:)



sobota, 7 maja 2011

Beskid Śląski_część wschodnia II

Tym razem w ujęciu panoramicznym.


Beskid Śląski_część wschodnia I

Zaczęło się leniwie od poszukiwań wyciągu no bo po co wchodzić skoro można wjechać. Więc siuuup kolejką na Skrzyczne. Tam schronisko i same błogosławieństwa, czyli gorąca szarlotka+herbata....:) Aaaaa potem już zaczęły się cierpienia. Małe Skrzyczne-Kopa Skrzyczeńska-Malinowska Skała-Malinów-Biały Krzyż-asfalt. Droga-droga-droga.... nóżki cierpiały. Ostatnie metry podwózka samochodem i ponownie witam Szczyrk...:)


zacznijmy od początku...:)



niedziela, 1 maja 2011

Pagórki Świętokrzyskie

Góry, cóż jak dla mnie określenie trochę na wyrost, bardziej przypominają pagórki. W takich miejscach jeszcze bardziej tęsknie za Tatrami. Nie pozostało mi nic innego jak skupienie się na robieniu zdjęć makro, wdzięcznych obiektów jakimi są roślinki...:)



Sandomierz

...wcześniej miałam okazję spędzać tam czas na niezapomnianych praktykach studenckich, może niektórzy wspominają nasz wypad w Góry Pieprzowe...;-) Tym razem zdziwienie było przeogromne jak to miasto się zmieniło, w pozytywnym sensie. Kamienice odnowione, ulice nowo wybrukowane, nawet zniknął obskurny kiosk przy bramie głównej. To dopiero była niespodzianka.


8 Festiwal Filmów Niezwykłych w Sandomierzu

Obiecałam, więc zaczynam...:) Festiwal, choć ósmy, był moim pierwszym, czy niezwykłym...? Klimatyczna sala kinowa ze sztywnymi siedzeniami, ciężkim przedburzowym powietrzem (klimatyzacji brak). Ekran odkrywany zza prawdziwej kotary, trzask projektora i przerwa w połowie na zmianę szpuli. Cóż to wszystko sprawia, że dla takich masochistów jak ja można uznać wydarzenie za niepowtarzalne i warte powtórzenia za rok. Aaa... sprawa najważniejsza nie było popcornu i coli...:) Z całego festiwalu na pewno zapamiętam film "Serafina" z pięknymi ujęciami o prostym przekazie. Kto nie widział niech żałuje a kto ma okazję niech zobaczy.