niedziela, 17 lipca 2011

Niejeden lampion sobie dzisiaj pofrunął

W pewien ciepły lipcowy wieczór ruszyły w niebo lampiony. Specjalnie zamówiłam ich całe 10 w różnych kolorach. Oczywiście przesyłka nie dotarła, ale lampion został zdobyty cudem i to była prawdziwa magia wieczoru. Zapomnijmy o disco polowym dudnieniu w tle...;-)




w górę...:)

są dowody, że poleciał...:P


W drodze powrotnej krajobraz jak po bitwie. Po 2 km zaczęły się widoki wszędzie walających się "trupów" lampionowych...:/



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz