Zawsze dojazd nad morze kojarzy mi się z wielkim wyczekiwaniem kiedy je zobaczę. Tym razem czekały nas efekty specjalne w postaci przeprawy promem przez Wisłę. Pogoda była fatalna, od Gdańska towarzyszyła nam mega gigantyczna chmura. Poziom wody podniósł się tak bardzo, że to były ostatnie przeprawy. Ależ mieliśmy szczęście...:)
Tam gdzieś jest morze...!!
Na drugim brzegu...:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz