sobota, 7 maja 2011

Beskid Śląski_część wschodnia I

Zaczęło się leniwie od poszukiwań wyciągu no bo po co wchodzić skoro można wjechać. Więc siuuup kolejką na Skrzyczne. Tam schronisko i same błogosławieństwa, czyli gorąca szarlotka+herbata....:) Aaaaa potem już zaczęły się cierpienia. Małe Skrzyczne-Kopa Skrzyczeńska-Malinowska Skała-Malinów-Biały Krzyż-asfalt. Droga-droga-droga.... nóżki cierpiały. Ostatnie metry podwózka samochodem i ponownie witam Szczyrk...:)


zacznijmy od początku...:)





...schronisko...



















niektórzy ucieszyli się jak zobaczyli szlak...:)


praaawie w Szczyrku...:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz